Do sali wszedł lekarz w kitlu tego samego koloru co ściany.
-Przepraszam! Co z Lu?-zapytał.
-A pan jest kimś z rodziny?
-Emm... Tak...Jestem jej bratem. Doktorze co z nią?
-W takim razie mogę panu powiedzieć ,że pana... siooostra straciła dużo krwi więc muszę zamówić kilka jednostek... A może pan odda troszeczkę?-popatrzył na Diego jak na idiotę. A ten tylko przytaknął.
15 minut później:
Diego po pobraniu krwi postanowił posiedzieć trochę przy ymm... siostrze?! [xD] -Brawo to, żeś idioto wymyślił.- powiedział do siebie w myślach.-Jakie to szczęście ,że chociaż mamy z Lu tą samą grupę krwi.-westchnął.Nagle jedno z urządzeń zaczęło pikać a dziewczyna zaczynała powoli odzyskiwać przytomność.
Brunet szybko zawołał lekarza.
-Witam. Nazywam się Pablo Zioh...-zaczął mówić doktor lecz blondynka mu przerwała.
-Gdzie ja jestem?- zapytała zdezorientowana.
-Jest pani w szpitalu. Próbowała pani popełnić samobójstwo, ale na szczęście w porę znalazł panią pani brat.Będzie czekać z panią rozm...-znów mu przerwała.
-Brat?!
-No tak... Pan Diego ymm... ? -odpowiedział. A chłopak błagalnym wzrokiem popatrzył na przyjaciółkę.
-A! Tak Diego...
-A więc pozwoli pani ,że dokończę. Emm... A tak ,więc będzie czekać panią spotkanie z naszym psychologiem. Myślę ,że tyle na razie wystarczy, a teraz proszę odpoczywać.-powiedział po czy zwrócił się do Diego.- A pan może na chwilę posiedzieć z siostrą ,ale tylko na chwilę.- brunet skinął tylko głową po czym lekarz wyszedł.
-Wiem jak to musiało wyglądać ,ale nawet nie dałaś mi wyjaśnić...-zaczął.
-Nie Diego proszę cię...
-Ona chciała się na tobie zemścić i zaczęła pytać co w tobie nie lubiłem kiedyś a potem zaczęła mnie całować i za nim zdążyłem się oderwać od niej ty już pobiegłaś... Słuchaj -złapał ją za rękę a Lu wydała dźwięk oznaczający ,że ją to boli ,na który Diego zaraz ją puścił.- Cholernie mi na tobie zależy i nawet nie wiesz co ja tutaj przeżywałem czekając na lekarza i na to gdy już odzyskasz przytomność.
-A obiecasz ,że nigdy mnie nie zostawisz i zawsze będziemy przyjaciółmi nie ważne co by się działo? Tak jak kiedyś gdy byliśmy mali?- popatrzyła na niego z łzami w oczach wspominając jak jako dzieci bawili się, jak Diego opiekował się nią i pocieszał...
-Jak ty mi obiecasz ,że nigdy już tego nie zrobisz?- pokazał na jej zabandażowane chudziutkie rączki...
-------------------------------------------------------
Hola chicos*
Przychodzę do was z opowiadankiem ^^
Cieszycie się?
Postanowiła ,że nowe opowiadanie będzie w formie pamiętnika (ale nie o Violecie ) pewnego chłopaka... dalej wam nie powiem :) Czekajcie do pierwszego wpisu ^^
Jak wam się podoba mój pomysł?
Żeby ukazał się następny rozdział (VIII) musi być MINIMUM 4 komentarze od RÓŻNYCH osób.
Całuję Tala xD
=====================
* Nie wiem czy dobrze napisałam xD